Wycieczkę na Chatę Teryego rozpoczynamy w Starym Smokowcu. Zostawiamy samochód na jednym z płatnych parkingów i ruszamy w drogę! Pierwsze ~40 minut trasy jest najmniej spektakularne – musimy dotrzeć do Hrebienok (alternatywnie, można dotrzeć do niego kolejką).

Na Hrebienoku jest trochę osób, które robią pamiątkowe zdjęcia, szybko mijamy grupy wycieczek i rozpoczynamy wędrówkę spektakularną Doliną Małej Zimnej Wody. Ludzi jest sporo, ale spodziewaliśmy się, że będzie znacznie gorzej 😉

Towarzyszą nam przepiękne widoki, z każdej strony górują nad nami tatrzańskie szczyty. Mijamy Wodospady Zimnej Wody, które zapewniają orzeźwiającą bryzę oraz Rainerową Chatę i niespiesznie idziemy w kierunku naszego celu.

Szlak na tym odcinku biegnie dość łagodnie, przewyższenia nie są odczuwalne. Po drodze mijamy jedno schronisko – Chatę Zamkovskiego, gdzie można skorzystać z toalety lub zaopatrzyć w prowiant.

Jeden z najpiękniejszych widoków na całej trasie <3 Tutaj robimy krótki postój, żeby nacieszyć oczy, ale też nabrać sił, bo przed nami najbardziej wymagający odcinek, czyli finalne podejście na szczyt.

Ostatni odcinek szlaku to intensywna wspinaczka po kamieniach, miejscami przejście jest utrudnione ze względu na zalegający śnieg (w lipcu :)). Szybko nabieramy wysokości.

Szlak nie jest trudny technicznie, tylko w jednym miejscu są łańcuchy (ale obyłoby się bez nich).

A na górze majaczy cel naszej wędrówki 🙂

Widoki na tym etapie są fenomenalne! Tatrzańskie szczyty mamy na wyciągnięcie ręki, a dodatkowo krajobraz przecina Złota Siklawa <3

W końcu docieramy do celu naszej wędrówki!

Pora na zasłużony odpoczynek, zimną Vineę (nasz ukochany słowacki napój!) i podziwianie widoków <3

Gdy decydujemy się wracać, czeka na nas jeszcze jedna niespodzianka!

W późnopopołudniowych godzinach, Dolina wygląda zupełnie inaczej. Kilka razy odwracam się, żeby złapać po raz kolejny ten spektakl.

Wspaniała to była wędrówka 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *