Dzisiaj kilka słów o życiu w Porto 😉

Jedzenie

Udało mi się odkryć Lidla, w którym znajduję wszystko czego potrzebuję, więc nie mogę już narzekać na markety 🙂 Udało mi się także spróbować dwóch sztandarowych przysmaków Portugalii:

Francesinha (dosłownie: mała, francuska dziewczynka) – to duża kanapka składająca się z kilku kromek chleba tostowego, przeplatanych ogromną ilością mięcha, z reguły wieprzowiny. Na kanapce widzimy grrrrubą wartwę roztopionego sera i –jeśli chcemy – jajko na miękko. Całość podawana jest w przepysznym sosie i z frytkami. Do tego zimne piwko lub wino (np. przepyszne Grão Vasco) – perfekcja!

Już przed przyjazdem słyszałam o pysznych portugalskich deserach, które są bardzo słodkie, a ich podstawowym składnikiem są jajka 😀 Najpopularniejszy jest pastel de nata. Słodkie ciacho, kryjące w sobie cudowny mus.

Kolejną rzeczą, która jest nieodłącznym znakiem Porto jest czarna, mała kawa. Najpopularniejszą marką jest Delta. Dosłownie wszędzie i o każdej porze dnia (a także nocy, sama widziałam) widzisz Portugalczyków popijających piekielnie mocne espresso. Jeżeli ktoś pije cappuccino – to znak, że nie jest Portugalczykiem!

PastelChocolate Pics-133-1024x768

Styl życia

Nie wiem jeszcze zbyt wiele, ale kilka rzeczy, które rzuciły mi się w oczy:

pośpiech w pracy szkodzi zdrowiu! W żadnym innym miejscu nie widziałam tak powolnie pracujących ludzi 😀 Podanie espresso do stolika to dobrych kilka minut, obsłużenie jednego klienta w lodziarni trwa w nieskończoność – w końcu lody muszą wyglądać perfekcyjnie! Cudowną odmianą jest to, że mnie też się tutaj nie spieszy, mogę spokojnie czekać i obserwować co się dzieje 😉

gość w dom, bóg w dom! Portugalczycy spotykają się po pracy niezwykle często. Podczas gdy większość Polaków przychodzi do domu i sięga po pilot od telewizora, tutaj bardzo popularne jest spożywanie razem kolacji. Tak więc albo zapraszasz, albo jesteś zaproszony! I tak non-stop. Fajne jest to, że odwiedza się nie tylko rodzinę, ale też liczne grono przyjaciół i znajomych. Portugalczycy to naprawdę towarzyski naród 😉

11005951_10205292115334450_1040387166_n10991113_10205333838537504_5883749749902968993_n

– to nic, że za parę godzin wstaję do pracy! W tym kraju nikt nie chodzi spać o 22:00. Choćby ze względu na kolację, o których pisałam wyżej. Powiedziałam „kolację”? Tutaj kolacja jest tak duża jak u nas obiad, a rozpoczyna się ją ok. 20:00, a raz zasiedliśmy do stołu o 23:00! Niezdrowo.. ale jak pysznie! Na szczęście udało mi się przemycić trochę polskiej kuchni: pomidorowa i mielone z ziemniakami!  😀10991141_10205282975065949_1512191237853980155_n

Na początku nie mogłam się przyzwyczaić do tak późnej pory jedzenia, ale z upływem dni polubiłam tę naszą tradycję spożywania razem większości kolacji 😉

Porto

Przechadzając się po Porto zauważamy:

– mnóstwo ludzi, którzy wyglądają niezwykle podobnie (ciemne włosy, brązowe oczy, etc.),

– kawiarenki i piekarnie na każdym kroku  😉

– uroczą architekturę, która nie przypomina mi niczego, co dotąd widziałam. Część domów pokryta jest pewnego rodzaju ceramiką, są bardzo kolorowe i wyglądają inaczej w zależności od części miasta: w centrum budynki są okropnie stare, często zaniedbane, a ludzie wywieszają swoje pranie za oknem – ma to swój urok, ale wolałabym tam nie mieszkać 😉 Trochę dalej od centrum zaczynają się budynki, które mogę porównać do krakowskich kamienic, a potem – już głównie małe urocze domki. W jednym z nich siedzę teraz ja 🙂 Widziałam także jedną z „bogatych dzielnic” – ogromne zaskoczenie, bo przypominała najzwyklejsze polskie domy.

 

– ulice, które są najczęściej bardzo strome więc cały czas idziesz pod górę – z góry – pod górę – z góry. Trzeba się nagimnastykować!

– bardzo często można spotkać uliczne rysunki i innego rodzaju artystyczne okazy 🙂

Douro river

Jedną z najbardziej charakterystycznych cech Porto jest rzeka Douro, która przecina miasto i wpływa do Oceanu. Z wielu miejsc można zobaczyć naprawdę piękny widok na rzekę i królujące nad nią, typowe dla Porto mosty. Nad samą Douro spotykamy mnóstwo kafejek, które za godziwą cenę pozwalają cieszyć się ślicznym widokiem przy aromatycznej kawie…

DSC06035DSC06029

Karnawał

W Porto obchodzi się go hucznie! Podczas kiedy my zajadamy pączki i faworki, Portugalczycy konkretnie imprezują! Ostatni dzień karnawału jest dniem wolnym od pracy i szkoły! My spędziliśmy go, zwiedzając miasto i relaksując się, gdyż dzień był wyjątkowo ciepły. Zwyczajem jest także przebieranie się, co uskuteczniają i dzieci, i dorośli. My pojechaliśmy przebrani do IKEI, natomiast nikogo nie zdziwiła nasza prezencja 😀

20150216_11293920150216_104011

Tyle na dzisiaj, następnym razem wpis o Uniwersytecie i moim pierwszym doświadczeniu z imprezą w Porto!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *