Madera zdecydowanie okazała się moim miejscem na Ziemi. Miejscem, do którego chcę wracać i – być może – nawet przez chwilę tu pomieszkać. Dzisiaj zapraszam Cię na podróż po Maderze moimi oczami.

Już w momencie kiedy zobaczyłam ten widok po wyjściu z lotniska, czułam, że to może być miłość.

Funchal

Stolica wyspy okazała się być pełna kwiatów, kolorów, wspaniałych murali i ciekawych detali, które dopełniały jej uroku. Poniżej kilka zdjęć z centrum miasta:

Będąc w Funchal, koniecznie zajrzyjcie na ulicę Rua de Santa Maria, gdzie okryjecie przepiękne murale.

Kolejnym wartym zobaczenia miejscem jest Parque de Santa Catarina z pięknym widokiem na ocean.

Z kolei największą atrakcją Funchal jest Ogród Botaniczny oraz Pałac Monte wraz z ogrodami. Wejście do ogrodu botanicznego kosztuje 6 euro (ja miałam wejście za darmo dzięki zbieranie pukntów w aplikacji 'Madeira is Safe to Discover’). W sezonie do obu miejsc można dojechać kolejką linową (najsensowniejszym rozwiązaniem jest kupienie biletu, który upoważnia do wejścia do obu miejsc, plus skorzystania z kolejki w obie strony). Poza sezonem, gdy kolejka jest zamknięta, możecie skorzystać z autobusu lub ubera.

Poniżej zdjęcia z Ogrodu Botanicznego:

W ogrodzie pełno było kotów! Futrzaki okazały się być super towarzyskie 😉

Niestety, nie udało nam się dotrzeć do Wzgórza Monte, ponieważ aura zupełnie przestała sprzyjać. W ciągu zaledwie kilku minut Ogród przesłoniła gęsta chmura, która ustąpiła dopiero po kilku godzinach.

Câmara de Lobos

To malownicza wioska rybacka położona nieopodal Funchal. Jest słynna z widoku, który widzicie na zdjęciu, jednak polecam spędzić w miejscowości nieco więcej czasu i naprawdę nacieszyć się magią tego miejsca. W wiosce możecie zobaczyć m.in. ciekawy mural-fokę, wzgórze, na szczycie którego stoi statek raz plażę (a tam knajpkę,którą zdecydowanie polecam – Restaurante Praia do Vigario).

Do miejscowości możecie dostać się autobusem linii Rodoeste (7,8,142) lub samochodem.

Ciekawostka: podobno to właśnie z tej miejscowości wywodzi się słynna poncha 😉

Cabo Girão

To najwyższy klif w Europie (589 m n.p.m.). Dotrzecie do niego autobusem linii Rodoeste (7, 8, 142) lub samochodem.

Levada do Furado

Lewady to kanały irygacyjne, które transportują wodę z bardziej deszczowej północnej części wyspy do suchej części południowej. Woda ta jest później używana do nawadniania pól. Sieć lewad na Maderze jest bardzo rozbudowana – odkryjemy tutaj ok. 200 lewad o łącznej długości ponad 2 000km.

Wzdłuż lewad ciągną się ścieżki, które są jednocześnie jednymi z najpiękniejszych tras, które możecie zobaczyć na Maderze. Wybranie tylko jednej lewady nie było łatwe. Ostatecznie – ze względu na spektakularne widoki i łatwość trasy – zdecydowałyśmy się na Levada do Furado i to był strzał w dziesiątkę! Lewada przebiega od Ribeiro Frio i kończy w Portela.

Swoją podróż rozpoczynamy w Ribeiro Frio, gdzie docieramy autobusem marki Horarios do Funchal nr 56. Pierwszym przystankiem jest poncha bar 😉

Po rozgrzaniu się typowym maderyjskim trunkiem (jesteśmy w górach, jest dużo chłodniej niż na południu wyspy w Funchal), szybko odnajdujemy trasę. Czeka nas 11km spaceru piękną lewadą.

Na trasie nie spotykamy niemal nikogo. Wszechotaczająca natura koi nasze umysły. Cisza, słońce delikatnie prześwitujące przez drzewa – ta trasa działa jak dobra medytacja!

11 km mogłoby się dłużyć, gdyby trasa nue była różnorodna. Jednak co chwilę na drodze pojawiają się jakieś piękne niespodzianki.

Po jakimś czasie widoki stają się jeszcze piękniejsze!

Sama trasa jest bardzo łatwa, tunele są króciutkie więc nie potrzebujecie czołówek. Gdy zaczynają się przepaści, na trasie pojawiają się barierki. Przydzą się natomiast wygodne buty 😉

Pod koniec trasa zmienia się w drogę, po której śmiało mogą się poruszać pojazdy 4×4. Cały czas kierujemy się znakami, które regularnie pojawiają się na trasie. UWAGA: gdy dojdziecie do rozwidlenia, z którego lewa droga to wciąż trasa dla 4×4, a prawa droga to wąska, podejrzana ścieżka, wybierzcie prawą drogę!!! Nie popełniajcie naszego błędu, który kosztował nas kilka dodatkowych kilometrów, strome zejście w dół, równie strome wejście w górę i koszmarne zakwasy kolejnego dnia 😉

Trasę kończymy w miejscowości Portela, gdzie cieszymy się wspaniałym widokiem na Orlą Skałę (Penha de Águia). Wracam do Funchal autobusem linii SAM.

Wycieczka „Biegun Ciepła” z Dragon Tree Travel

Zachodnią część wyspy postanawiamy zwiedzać samochodem terenowym z Julkiem z Dragon Tree Travel. Julek mieszka na Maderze od kilkunastu lat, więc jego wiedza na temat wyspy jest imponująca. Dowiadujemy się wielu przeciekawych rzeczy na temat Madery i spędzamy emocjonujące chwile w trakcie „jeep safari”.

Na pewno nie odkryłybyśmy tych części wyspy na własną rękę. Turyści tutaj nie docierają.

Wspaniały widok na trzy najwyższe szczyty Madery.

Następnie udajemy się w okolice Caminho de Pedregal, które oferuje jedne z najpiękniejszych widoków na wyspie! Ten odcień zieleni jest nie z tej ziemi!

Kolejny przystanek to Ponta do Pargo, gdzie znajduje się latarnia morska.

W końcu zatrzymujemy się na zasłużoną porcję ponchy w knajpie z widokiem na Paul do Mar.

Półwysep św. Wawrzyńca (Ponta de São Lourenço)

To moje absolutnie ulubione miejsce na całej Maderze! Półwysep jest najbardziej wysuniętym na wschód punktem wyspy, oferującym fenomenalne widoki!

To także jedyne miejsce na Maderze, w którym spotkałyśmy wielu ludzi. Na sam Półwysep dotrzemy autobusem linii SAM nr 113 (warto od razu kupić bilet w dwie strony) lub samochodem.

Sama trasa jest bardzo dobrze oznaczona i stosunkowo łatwa (poza stromą końcówką). Łącznie pokonacie 8km (4km w jedną stronę). Koniecznie zaopatrzcie się w wygodne buty, krem z filtrem i czapkę z daszkiem. Sama trasa to łącznie ok. 3-4h spaceru.

Po mniej więcej 3km naszym oczom ukazuje się Casa do Sardinha, która wyłania się zza horyzntu niczym oaza. Możecie tutaj odetchnąć przed stromym podejściem, które Was czeka, a także coś przekąsić.

Samo podejście jest męczące, ale dość krótkie.

A widoki na górze… bezkonkurencyjne. Spędzamy tam dobre 2 godziny.

A najlepsze jest to, że droga powrotna jest równie piękna!

„Esencja Wschodu” z Madeira Dreams by Sonia Otrębska

Również wschodnią część wyspy postanowiłyśmy zobaczyć w formie zorganizowanej wycieczki. Sonia to kolejna osoba, które na Maderze żyje już od kilkunastu lat, dzięki czemu jest prawdziwą kopalnią wiedzy!

Dzień rozpoczynamy od punktu widokowego, z którego roztacza się niesamowity widok na całe Funchal.

Następnie wjeżdżamy w górzystą część Madery i udajemy się do przepięknej Doliny Zakonnic.

Jedziemy jeszcze wyżej! Kolejnym punktem wycieczki jest Pico do Areiro czyli trzeci najwyższy szczyt Madery (1818 m n.p.m.). Na sam szczyt dojeżdżamy samochodem.

Następnym przystankiem jest Ribeiro Frio (to stąd rozpoczynałyśmy kilka dni wcześniej podróż przez Lavada do Furado), gdzie znajduje się hodowla pstrąga tęczowego. Ribeiro Frio to inaczej 'zimna rzeka’.

Również z tego miejsca wyruszamy na punkt widokowy krótką, jednak malowniczą Vereda Dos Balcões. Spacer w jedną stronę to ok. pół godziny.

Tego dnia widoczność nie jest najlepsza, ale i tak udaje nam się podziwiać trzy najwyższe szczyty Madery na zachodzie i Orlą Skalę na wschodzie.

Widoczki w drodze powrotnej

Kolejną atrakcją jest Miradouro de Guindaste.

W końcu docieramy do kolejnej popularnej miejscowości Madery – Santany, słynącej z przeuroczych domków.

Odwiedzamy także domek Manuela, znajomego Sonii, który częstuje nas domową nalewką czekoladową i oprowadza po domu oraz ogrodzie. Bajka!

Achadas da Cruz

Ostatnią porcję pięknych miejsc odwiedziłyśmy poruszając się samochodem 😉

Zaczęłyśmy od północno-zachodniej części wyspy – Achadas da Cruz.

To miejsce słynie z najbardziej stromej kolejki linowej w Europie! Wysoka na 451m o nachyleniu 98%, kolejka robi wrażenie!

Skorzystanie z kolejki w dwie strony kosztuje 3 euro. Kolejka jest czynna od 8:00 do 12:00 i od 13:00 do 18:00. Jeśli spóźnimy się na ostatni kurs, musimy poczekać do rana ; ) Na miejscu znajduje się bezpłatny parking i knajpka.

Na dole warto przespacerować się i nacieszyć widokami.

Porto Moniz

Położone na północy wyspy Porto Moniz, słynie z naturalnych, wulkanicznych basenów. Szybko znajdujemy bezpłatny parking i udajemy się zobaczyć, co takiego przyciąga ludzi do tej miejscowości.

To co widzimy, to skały wulkaniczne, wypełnione krystaliczną wodą.

Woda jest cieplutka. Żałujemy, że nie mamy ze sobą strojów kąpielowych!

Parque de estacionamiento da Ribeira da Janela

Dokładnie to powinniście wpisać w GPS, żeby trafić w to niepozorne miejsce. Znajdziecie tam parking i niepozornie wyglądającą jaskinię.

Warto!

Las Fanal

Zapraszam do jednego z najbardziej magicznych miejsc na całej wyspie 😉 To prastary las wawrzynowy, znajdujący się na płaskowyżu Paul da Serra. Sama trasa do lasu jest najbardziej malowniczą, jaką było mi dane zobaczyć na Maderze, jednak warto uważać na dzikie krowy, odpoczywające na środku drogi 😉

Sam las jest totalnie magiczny, chociaż nie zobaczyłyśmy go, spowitego mgłą – to bardzo charakterystyczne dla tego lasu zjawisko, najczęściej pojawiające się rano.

W lesie stacjonują także dzikie krowy. Ja bałam się podchodzić zbyt blisko 😉

Seixal

Na koniec udajemy się do Seixal, słynącej z czarnej plaży (tzn. plaży z bardzo ciemnym piaskiem). Parkujemy tuż przy plaży.

Sama miejscowość jest przepiękna.

Natomiast plaża, otoczona bujną roślinnością jest po prostu obłędna!

Jest idealnie, nie mogę się nacieszyć tym miejscem 😉

Jak widzicie, Madera oferuje niesamowitą ilość różnorodnych miejsc. Tydzień wystarcza, żeby zobaczyć większość popularnych destynacji, ale to zdecydowanie zbyt mało, żeby prawdziwie się nimi nacieszyć. Dlatego mam nadzieję, że jeszcze tutaj wrócę!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *