Ostatnio wielu z Was zastanawia się nad spędzeniem Erasmusa w Portugalii i wypytuje mnie o różne praktyczne aspekty życia w tym kraju. Zebrałam najczęściej powtarzające się pytania, w tym poście postaram się na nie odpowiedzieć najlepiej jak potrafię.

Jak najlepiej dostać się do Porto?

Oczywiście samolotem 🙂 Nie ma niestety bezpośrednich lotów (chyba, że coś się zmieniło). Ja miałam dwie opcje: zdecydować się na lot z przesiadką z Warszawy do Lizbony lub wykupić dwa loty na własną rękę. Pierwsza opcja była droższa, duuużo bardziej czasochłonna (łącznie 3 przesiadki), ale bezpieczniejsza. W przypadku drugiego wariantu, wykupując dwa niezależne bilety, ryzykowałam, że jeżeli jeden samolot się spóźni, nie dotrę na czas na kolejny. Jednak podjęłam ryzyko i nie żałuję 🙂20150524_202841.jpg

Polecam szukanie lotów z Krakowa lub Katowic do Niemiec, a stamtąd do Porto. Całkiem nieźle wyglądają także połączenia przez Mediolan, Barcelonę, Brukselę, Paryż, Eindhoven, Londyn i Madryt. Ostatecznie udało mi się dotrzeć do Porto za niecałe 200 zł, jednak ta cena podwaja się gdy przychodzi sezon.

Cenna rada: Wzięłam ze sobą jedynie bagaż podręczny, a ogroooomny karton z rzeczami wysłałam przez portal furgonetka.pl, polecam!

 

Jak wygląda znalezienie sobie mieszkania w Porto? Ile wcześniej trzeba szukać?

W przeciwieństwie do lotów, szukaniem mieszkania warto zająć się wcześniej. Znajomi, którzy byli najbardziej zadowoleni ze swoich mieszkań, znaleźli je nawet pół roku wcześniej. Można wybrać opcję mieszkania lub domu za podobną cenę – od 200 do 300 euro za pokój wraz z rachunkami. Akademik jest nieco tańszy, jednak nie korzystałam z jego usług. Wybrałam dom i mam wrażenie, że dzięki temu mogłam jeszcze pełniej korzystać z uroków Erasmusa, między innymi dzięki regularnym grillom 🙂 Zakwaterowanie znalazłam wpisując po prostu „student apartments in Porto” – wujek Google spełnił swoją rolę, wyświetlając kilka sensownych portali. Wysłałam naprawdę mnóstwo ogłoszeń, a responsywność właścicieli mieszkań nie była zbyt wielka, do tego wielu nie godziło się na wynajem pokoju wraz z chłopakiem. W końcu udało się! Nie mogę do końca polecić swojego zakwaterowania ze względu na nienajlepsze warunki, chociaż wspomnienia mam z tego miejsca niesamowite!

Cenna rada: W wyborze lokalizacji warto kierować się odległością od Uczelni oraz stacji metra.

 

Czy w Porto można łączyć pracę ze studiami?

Pewnie można, ale nikt z moich znajomych tego nie robił 🙂 Po pierwsze Portugalia jest naprawdę tania, po drugie przydałaby się znajomość portugalskiego, po trzecie na Uczelni – przynajmniej w moim przypadku – było co robić. No i w końcu – nie od tego jest Erasmus, żeby pracować, tylko korzystać z każdego spędzonego tam dnia! Dlatego niestety nie mogę odpowiedzieć na to pytanie.

 

Czy warto uczyć się portugalskiego? Jak trudno jest się porozumieć?

Ja uczyłam się kilka miesięcy przed przyjazdem i kontynuowałam naukę już na miejscu przez aplikację Duolingo. Portugalski jest mylnie porównywany do hiszpańskiego. W rzeczywistości europejska odmiana portugalskiego brzmiała dla mnie jak szalone połączenie francuskiego, niemieckiego i włoskiego 😛 Brazylijski portugalski jest już dużo bardziej zbliżony wymową i akcentem do hiszpańskiego.

Podstawowa gramatyka jest naprawdę prosta i logiczna, nie trzeba długo myśleć nad jej poprawnym użyciem. Słownictwo częściowo jest intuicyjne, podobne do hiszpańskiego lub angielskiego. Prawdziwym wyzwaniem jest wymowa. Przez pierwsze tygodnie mieliśmy wrażenie, że słyszymy tylko zdania w stylu „heszki szyszki myszki” 😛 Z czasem przyzwyczaiłam się na tyle, żeby w miarę rozumieć podstawowe zwroty, a sama zaczęłam coraz więcej mówić po portugalsku. Nie jest to niezbędne, bo Portugalczycy świetnie radzą sobie po angielsku.

Cenna rada: intensywny kurs portugalskich nazw produktów spożywczych (o ile zrozumiemy znaczenie słowa aqua, to skojarzenie, że manteiga to masło jest już trudniejsze, zwłaszcza jeżeli produkt jest tak opakowany, że ciężko stwierdzić co to jest np. mąka).

 

Jak wyglądało studiowanie? Na jakim byłaś Uniwersytecie?

Studiowałam na Universidade do Porto (University of Porto), jednak większość rzeczy w tym wątku napisałam już we wpisie Erasmus to nie tylko impreza, czyli FEP. Powiem tylko, że łatwo nie było, ale zależy to od Twojej macierzystej Uczelni, kierunku, różnicy programowej, etc. Z kolei wykładowców i zajęcia przez nich wprowadzone wspominam bardzo ciepło i naprawdę sporo z nich wyniosłam 🙂

 

Jakie miejsca odwiedziłaś poza Porto?

Lizbonę – utwierdziła mnie w przekonaniu, że dobrze wybrałam miasto, w którym spędzam Erasmusa 🙂 Pomimo, że Lizbona jest piękna, dla mnie nie dorasta Porto do stóp. Do Lizbony dotrzecie autobusem za kilkanaście euro w jedną stronę. Możecie również znaleźć bardzo tanie loty, czasem nawet za 30 zł, jednak dotarcie (wraz z dojazdem na lotnisko, odprawą, etc.) zabiera mniej więcej tyle czasu co autobus.

Lagos – położone na wybrzeżu Algavre. Polecam całym sercem to miejsce oraz całe wybrzeże, które podobno jest równie piękne. Do Lagos możesz znaleźć promocyjne loty – w zasadzie loty są do Faro, a stamtąd można udać się do Lagos pociągiem, który mógłby konkurować z PKP 🙂

Barcelona – ponieważ mieliśmy tam przesiadkę, postanowiliśmy zostać na weekend. Świetna decyzja.

Nie udało nam się zrealizować road tripu w okolicach Porto. Słyszałam niezłe opinie o miastach: Braga, Guimarães, Agueda i Aveiro.

Jeżeli macie czas, możecie też wypożyczyć samochód i kierować się linią brzegową na południe. Podobno fantastyczna wycieczka 🙂

W kolejnej części przybliżę koszty życia w Porto, transport, warunki pogodowe, podpowiem także gdzie w Porto dobrze zjeść 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *