O Malcie słyszałam wiele dobrego, jednak rzeczywistość i tak przerosła moje wyobrażenia. Kombinacja potężnych klifów, uroczych miasteczek, spokojnych zatok i ruralistycznych krajobrazów, kompletnie mnie w sobie zauroczyła 🙂
Video Malta
Informacje praktyczne
POGODA – no tak, to była bardzo ciekawa kwestia 🙂 Prognozy w okresie naszego wyjazdu były bardzo optymistyczne – temperatura miała dochodzić do 19 stopni. W praktyce odczuwalna temperatura zależała od tego, czy akurat świeciło słońce i jak mocny był wiatr. W trakcie pierwszej połowy wyjazdu jakieś kilkadziesiąt razy zadałam sobie pytanie, dlaczego – mając spory zapas miejsca w walizce – nie zabrałam ze sobą zimowego swetra. Zdjęcia na to nie wskazują, ale zmarzłam porządnie i łykając aspirynę zastanawiałam się, czy to będzie kolejny z tych urlopów, po którym momentalnie ląduję na l4 🙂 Niespodziewanie w drugiej połowie wyjazdu pogoda zmieniła się diametralnie – przez chwilę żałowałyśmy nawet, że nie wzięłyśmy shortów 🙂
KIEDY I NA JAK DŁUGO LECIEĆ
Podobno wiosna (kwiecień-maj) to najlepszy okres – według tubylców marzec jest dość ryzykowny (miałyśmy spore szczęście!), a od czerwca roślinność usycha i ominą nas rozkosznie kolorowe widoki.
My spędziłyśmy na Malcie niecałe 6 dni – dla nas była to optymalna ilość (każdy dzień poświęciłyśmy na inną część wyspy, a jeden dzień zostawiłyśmy zupełnie luźny, żeby sprawdzić na co będziemy miały ochotę).
JEDZENIE – wierzcie albo nie, ale nie spróbowałam zbyt wielu maltańskich smakołyków 🙂 Z tego, co mogę polecić:
- świeże rybki w Marsaxlokk – podobno najlepsze na całej Malcie!
- Maltańskie wino
- Maltański Burger w StrEat (Valetta)
- Lody w lodziarni Amorino (Valetta)
NOCLEG – my zdecydowałyśmy się na nocleg w miejscowości Sliema i uważam wybór za doskonały 🙂 Miejscowość znajduje się jedynie kilka minut promem od Valetty, z której można się dostać w każde miejsce na wyspie. A do tego możemy się rozkoszować takim widokiem na Valettę:
KOMUNIKACJA – poza wspomnianym promem, poruszałyśmy się głównie autobusami. Prawdopodobnie najlepszym sposobem na przemieszczanie się po wyspie jest wypożyczenie samochodu, jednak lewostronny ruch jazdy (wyobraźcie sobie, że jedziecie po rondzie odwrotnie) zniechęcił nas wszystkie 🙂 Same autobusy nie są moim najlepszym wspomnieniem. Z plusów: pomimo wielu opinii, które słyszałam, były dość punktualne. Bilety także były stosunkowo tanie (1,5 euro poza sezonem, 2 euro w sezonie – bilet 2-godzinny). Natomiast autobusy przemieszczały się potwornie długo (tam gdzie samochodem dojedziemy w kilkanaście minut, autobusem możemy jechać nawet kilkadziesiąt) pomimo, że wyspa jest niewielka i często jeździły rzadko (np. co godzinę), nie wspominając już nawet o tym, że nie zawsze doprowadzały nas do celu 🙂 Ostatecznie przemieszczenie się z jednego punktu do drugiego najczęściej zajmowało ok 1,5-2h. Ze pewnością da się lepiej zagospodarować ten czas 🙂
Korzystając z komunikacji miejskiej, pamiętajcie o lewostronnym ruchu, co w praktyce oznacza, że przystanek autobusowy, z którego chcesz skorzystać, znajduje się po drugiej stronie 🙂 Żeby autobus się zatrzymał na przystanku, musicie do niego zamachać. Wszystkie przystanki są na żądanie, więc nie zapomnijcie też wcisnąć guzika gdy będziecie chcieli wysiąść (i nie zdziwcie się jeśli podróż będzie trwała 2 razy krócej, jeśli w pojeździe nie będzie zbyt wielu osób).
Ciekawostki
KOTY – podobno Malta to kraj kotów. Ja nie spotkałam na swojej drodze aż tak wielu czworonogów, ale te, które widziałam były bardzo zadbane, przyjacielskie, łaknące dotyku i nierzadko w zaawansowanej ciąży 🙂
KAKTUSY – są wszędzie 🙂
WPŁYWY BRYTYJSKIE – Malta do 1964 r. była kolonią brytyjską i jest to dosyć widoczne na wyspie (urzędowy język angielski, ruch lewostronny, produkty w sklepach czy wszechobecne czerwone budki telefoniczne).
NATURA – na Malcie spotkałam się z wieloma miejscami, które sprawiały, że wracały do mnie sielankowe obrazy z dzieciństwa. Niezwykły spokój, niepowtarzalne zapachy i… stado zwierząt na środku ulicy 🙂
ARCHITEKTURA – byłam zaskoczona jej konsekwencją. Jasna cegła, przywołująca mi na myśl wakacje, kolorowe balkony i okiennice, delikatne zdobienia… Co ciekawe, prawie przy każdych drzwiach wisi tabliczka z nazwą domu.
Co zobaczyć – Malta
BLUE GROTTO
MARSAXLOKK
MDINA i RABAT
DINGLI CLIFFS
POPEYE VILLAGE
VALETTA
GOLDEN BAY – do dobra, planowałyśmy dotrzeć na Ghajn Tuffieha Bay –> jeśli będziecie to sprawdźcie za nas, czy faktycznie jest tak ładnie! 🙂
Co zobaczyć – Gozo
Gozo to niewielka wyspa, położona obok Malty. Dostaniemy się do niej promem, który odpływa co pół godziny z miejscowości Ic-Cirkewwa. Jej zwiedzanie to zdecydowanie moja ulubiona część wyjazdu 🙂 Zdecydowałyśmy się na zorganizowaną wyprawę Gozo Safari Jeep Tour z firmy Barbarossa – polecam. Spędzenie całego dnia na świeżym powietrzu w jeepie, prowadzonym przez przemiłego kierowcę, który zawiózł nas do kilku nieoczywistych miejsc, było świetnym pomysłem 🙂 Koszt – ze zniżkami, które znalazłyśmy na blogu maltaigozo.pl to ok. 50 euro. A co zobaczyć na Gozo?
SANAP CLIFFS
PANWIE SOLNE
RAMLA BAY
VICTORIA (alternatywnie)
DWEJRA BAY (kiedyś zatoka słynęła z Azure Window, które zawaliło się w marcu 2017 r.)
Ale zamiast tego możemy zobaczyć WIED IL-MIELAH WINDOW 🙂
RÓŻNE WIDOKI PO DRODZE
Czego nie zobaczyłyśmy?
Comino, Mnajdra & Hagar Qim Templates – zrezygnowałyśmy.
Ghajn Tuffieha Bay – nie dojechałyśmy
Jednak być może Was te lokalizacje zainteresują 🙂
Żegnaj Malto, byłaś boska!
Super relacja ???? pozdrawiam serdecznie ????
Dziękuję! 🙂