Opublikowane przez
Czego jeszcze nie wiesz o Portugalii? 🙂
- Absolutnie najpopularniejsze imię w Portugalii to João
- W sklepie można spotkać piwa mini – 0,20l/0,25l, normal size – 0,33l i ewentualnie piwa litrowe 🙂 0,5l co najwyżej w dużym hipermarkecie. Rynek jest zdominowany (prawie 97%!) przez Super Bock’a i nieco tańszego lecz gorszego w smaku Sagresa. Pozostałe 3% to super drogi Heineken i również nie najtańszy Carlsberg. Ogólnie piwo do tanich nie należy (w porównaniu do wina, za które możemy zapłacić mniej niż 1 euro, chociaż tak taniego nie polecam :P)
- W większości marketów (nawet niewielkich) możemy spotkać się z toaletami. I to czystymi 🙂 Bardzo fajny i przydatny pomysł!
- Fast foody to rzecz wyjątkowo niepopularna. Poza centrami handlowymi, w całym Porto widziałam tylko jednego McDonalda, zero KFC, zero BurgerKinga, zero Subwaya. Good for them!
- Zauważyłam, że gigantyczna większość ludzi nie kupuje gotowych papierosów, tylko sama je sobie skręca 🙂
- Oczywiście można spożywać alkohol w plenerze. Można w sumie spożywać wszystko, narkotyki również są zalegalizowane… Można też przechodzić na czerwonym świetle, bo policji nie chce się wyjść z auta tylko po to, żeby wlepić Ci mandat!
- Cokolwiek ma w sobie portugalska cebula, jej krojenie nie powoduje u mnie płaczu <3
- Portugalczycy mają na większość rzeczy wykropkowane. W przeciwieństwie do produkujących się Polaków, oni pracują w slow motion i z uśmiechem. Nieważne, że kolejka do kasy jest gigantyczna, i tak muszą pogadać sobie z klientami 😀
- Kierowcy zupełnie nie boją się parkowania na naprawdę stromych ulicach, nie fatygują się nawet żeby skręcić kołami, tak sobie po prostu stoją.. 😮
- Ciężko o gazowaną wodę mineralną, poza obiadami na mieście, naprawdę trzeba dłużej szukać 😀
- Napoje gazowane też nie są takie popularne, jak w Polsce, jest ich dużo mniej zarówno w sklepach, jak i na ulicach. Najpopularniejsza jest oczywiście Cola, nie spotkałam Pepsi ani Sprite’a.
- Kafejki są po prostu wszędzie, nawet takie małe, osiedlowe. Bo tutaj każdy wchodzi na espresso 🙂
- Wśród marketów, najpopularniejszym jest Pingo Doce, odpowiednik naszej Biedronki, cechujący się jednak znacznie lepszą jakością. Właścicielem obu sieciówek jest dobrze nam znane Jeronimo Martins. Nie miejcie złudzeń, portugalskie wino w Biedrze nie smakuje nawet w 20% tak dobrze jak w Portugalii.
- Bankomaty nie wypłacają 100 euro w jednym banknocie, zawsze otrzymujesz drobne (po 10, 20 euro), przydałaby się taka opcja w PL 🙂
- W portugalskich domach nie ma ogrzewania!!! Podobno koszt takiego luksusu to kilkaset euro na miesiąc.. Nie wiem jak przeżywają zimę, bo domy w chłodniejszych miesiącach są koszmarnie zimne…
- No a latem robi się gorąco nie do wytrzymania, tym dziwniejszy jest fakt, że klimatyzacja nie jest tutaj popularna..
- Krojony chleb jest praktycznie nieosiągalny. Rządzą za to przepyszne bułki, bułeczki, bagietki <3
- W sklepie podczas zamawiania pieczywa lub mięsa, należy wziąć numerek i czekać na swoją kolej 🙂
- Jednak, kiedy już zamówisz rybę/mięso to zostaniesz zapytany o obrobienie ryby, a nawet pokrojenie mięsa w kawałki. Czy obiad może być prostszy? <3
- Samochody jeżdżą jak chcą. Na skrzyżowaniu albo wszystkie mają czerwone, albo wszystkie mają zielone światło więc bardzo często kierowcy po prostu pokazują sobie, że kogoś przepuszczają. Jeżdżą albo irytująco wolno albo naprawdę szybko. Nie używają świateł. Ani migaczy!
- Sprzedawane ziemniaki zawsze są umyte, kolejna oszczędność czasu.
- Charakterystyczne dla Porto są turystyczne tramwaje, żółte i zielone.
- Bardzo często w sklepie, kasjerzy również pakują Twoje zakupy do siatek 🙂
- Populacja kotów absolutnie zdominowała psy.
- W Porto funkcjonuje kilka ruskich marketów 😀 Możemy w nich znaleźć również niektóre polskie produkty (głównie konserwy, rzeczy puszkowane, słodycze) w cenach, których nigdy nie zapłacilibyście w Polsce 😀
- Portugalczycy mają strasznie zaniedbane podwórka…
- Poza czerwonym, różowym i białym winem, możemy spotkać tutaj także wino zielone – przepyszne, orzeźwiające i lekko gazowane. Troszkę przypomina mi lepszą wersję cydru 🙂
- Starsi ludzie są naprawdę otwarci na młodych. Nie patrzą z zawiścią czy wyrzutem, ale uśmiechają się, czasem zagadują, chociaż nie potrafią rozmawiać po angielsku. Pewnego razu starszy pan doradził mi, które wino wybrać, było cudowne 😉
- Kosmetyki są z reguły drogie, średnio dwa razy droższe niż w Polsce.
- Wi-fi jest prawie wszędzie: mamy więc miejskie wi-fi w centrum, wi-fi w autobusach miejskich, a do tego mnóstwo knajpek udostępnia wi-fi bez hasła, więc nawet na plaży mamy dostęp do internetu 😀
- Jak kupujesz 1,5 litra wody, to … kupujesz 1,5 litra wody 😀 Butelki są tak pełne, że wystarczy chwilka nieuwagi i zawartość butelki jest na Twojej bluzce 😉
- Autobusy mają niemożliwą ilość przystanków 😀 Spod mojego domu odjeżdża bezpośredni autobus na plażę – 32 przystanki, usytuowane co kilkaset metrów. Mam wrażenie, że dłużej stoimy niż jedziemy..
- Porto jest zwane Miastem Mostów. W 2001 r., jeden z nich (chociaż nie w samym Porto) zawalił się, zabijając 70 osób, głównie turystów. Nigdy nie czuję się do końca komfortowo na moście, odkąd poznałam ten fakt…
- W całej lądowej Portugalii są tylko 3 lotniska: Porto, Lisboa i Faro.
- Narodową potrawą jest dorsz (bacalhau) i sardynki.
- Narodową muzyką jest fado.
- Ostatni dzień karnawału jest wolny od pracy.
- Rzeka Douro, nad którą położone jest Porto, oznacza „złotą rzekę”.
- Posiłki to absolutna świętość w Portugalii. Najważniejszy posiłek to kolacja. Śniadanie jest niepozorne, szybkie, z reguły słodkie. Obiad spożywa się na mieście w trakcie 1 lub 2-godzinnej przerwy w pracy. Kolację koniecznie konsumuje się z rodziną lub znajomymi 🙂
- Kojarzycie to zdjęcie? Tak wygląda w czerwcu jedna z ulic w mieście Agueda, niedaleko Porto <3
- Głównymi liniami lotniczymi jest Tap Portugal.
- Ze względu na legendę, której ze względu na niezbyt interesujący charakter, nie będę przytaczać, symbolem narodowym jest kogut.
- Narodowy sport – piłka nożna.
- Sławni Portugalczycy: Vasco da Gama, Ferdynand Magellan, Cristiano Ronaldo, Luis Figo, rodzice Nelly Furtado również są Portugalczykami 🙂
- W trakcie portugalskich Juwenaliów nie ma zajęć, to przecież oczywiste 😀
- Samochody praktycznie zawsze przepuszczają pieszych na pasach. Serio, sami z siebie 🙂 Cóż, w końcu tym ludziom nigdy się nie spieszy..
- Metro jest naprawdę czyste, wolne, nowe i przypomina bardziej pociąg (nie mówię o polskich standardach..) lub szybki tramwaj 😉
- Dość rzadko spotyka się matki z dziećmi lub kobiety w ciąży – podobno ze względu na bardzo surową politykę pracodawców wobec matek.
